á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Są patriotyczne wzruszenia - oczywiście chodzi o mój ulubiony fragment z Zygierem, gdy najpierw opowiada on kolegom o Mickiewiczu, a potem recytuje „Redutę Ordona”. Jest w tej scenie poruszająca serce moc. (...)
Jest też specyficzny humor, taki trochę rodem z Gogola, a kilka komicznych scen naprawdę mnie rozśmieszyło.
Na przykład w jednym z pierwszych fragmentów, którego akcja dzieje się jeszcze w szkole przedwstępnej. Główne role odgrywają w nim: nauczyciel (większy cwaniak), wizytator (stary wyga) i wiejskie baby, które myśląc, że swoją opinią zepsuły nauczycielowi reputację, wręcz przeciwnie, poprawiły ją. Bareja nie powstydziłby się tej sceny na pewno.
Znowu opis polowania Borowicza to wyśmienity opis braku talentu i szczęścia do łowiectwa. Naiwność i nieumiejętność bohatera rozbraja.
No i mistrzowsko odmalowana zemsta na Majewskim tropiącym nielegalne spotkania.
Styl Żeromskiego w „Syzyfowych pracach” nie jest na pewno łatwy, fakt bycia lekturą też im nie pomaga, jednak cieszę się, że mimo upływu lat proza autora nadal mi się podoba.